Kaźmierz 22.07.2009
Długo nie mogłem zrozumieć,
O CO WŁAŚCIWIE CHODZI ?
Skoro to ? jak mi w końcu mądrzejsi ode mnie wytłumaczyli ? PLENER fotograficzny, to po co zaraz robić takie halo ?? Dwa, a nawet trzy razy w miesiącu wychodzimy na plenery i jakoś nikt hałasu o to nie robi. W każdym razie nie aż taki…
I znowu musieli mi tłumaczyć (Czy ja jakiś ciemny jestem ? Niekumaty ?), że to
OGÓLNOŚWIATOWY SPACER FOTOGRAFICZNY
podczas którego na całym świecie o zbliżonej porze wychodzą w plener dziesiątki, a może nawet setki tysięcy ludzi.
O ! To już jest naprawdę dobry powód do hałasu.
Na czymś takim z całą pewnością warto się pokazać !!
I co z tego, skoro akurat w TYM terminie miałem być w zupełnie innym miejscu ? Nie tylko ja. Jeszcze Słowiczek, Jamajka i Admin.
W innym, ale… właściwie razem (Słowiczek, Admin i ja z jednej, a Jamajka – z drugiej strony). I do tego przysłowiowy ?rzut beretem? od Kołobrzegu. Co było dalej ? nietrudno się domyślić…
NA MIEJSCU
poznaliśmy ciekawych ludzi. Artystów ? rzec by można. Ale ? co nam, zrzeszonym w KGP, wydało się absolutnie NIEDORZECZNE ? nie współpracujących ze sobą w żaden sposób !
Chyba każde z naszej czwórki zadało to pytanie ?tubylcom? – czy chodzicie razem na plenery ?
Oni nie chodzą razem ! Każde z nich działa samodzielnie i.. samotnie. DZIWNE… Choć może indywidualności wolą indywidualne działanie (indywidua niby też, ale zazwyczaj z gorszym skutkiem…)
Każde z nich jednak posiada jakiś swój dorobek, którym chwali się (całkiem zasłużenie) w sieci. I myślę, że
WARTO ZOBACZYĆ
ich strony: Maciek ? prowodyr PW w Kołobrzegu, Człowiek Legenda ? zgryźliwy, ale wielce utalentowany Canonik, Wiesiek ? fotograf kablowy, Karol ? fotograf prasowy, Adam ? analog (on naprawdę fotografuje wyłącznie na filmach !! Ale za to jak !) i jeszcze Marzena z Sarbinowa (niestety ? na swojej stronie pokazuje jedynie pokoje do wynajęcia).
[za linki dziękuję Jamajce, która je skrupulatnie zebrała i obdarowała wszystkich naszym linkiem]
ATMOSFERA
od pierwszej chwili była doskonała. Mimo że widzieliśmy ludzi po raz pierwszy (i pewnie także ostatni) w życiu ? nie było żadnego dystansu, czy prób pokazania, kto tu naprawdę wie, co robi.
Doskonała była także ta związana z warunkami atmosferycznymi ? mieliśmy naprawdę ładne niebo i równo rozkładające się światło (co nie przeszkodziło mi przepalić kilka zdjęć…)
A mimo to, jakoś nie wczułem się w klimat. Grupa ? OK (nawet bardzo), ale w samym mieście nie znalazłem niczego, co by przyciągnęło moją uwagę. Nawet pomimo tego, że Maciek przeciągnął nas przez podwórka (zapomniane przez architektów)
aż na dach hotelu (dach sam w sobie zasługuje na osobny plener, co ładnie pokazały na swoich zdjęciach nasze dziewczyny).
Pewnie nie nadaję się na takie zorganizowane spacery po mieście, a może to nie był mój dzień. Tym bardziej, że inni pokazali z tego spaceru całkiem zaskakujące i niebanalne zdjęcia…
Mimo tej mojej osobistej niedyspozycji, spacer uważam za
BARDZO INSPIRUJĄCY
Przede wszystkim ze względu na ludzi. Naprawdę rewelacyjnych przedstawicieli naszego kolorowego (czasem czarno-białego) światka fotografii. Obyśmy mogli częściej w czymś takim uczestniczyć.
Jedna jeszcze rzecz zasługuje na SPECJALNE PODKREŚLENIE ? KGP (w sile 4 osoby) stanowiło niemal połowę całej grupy (liczącej w sumie 10, a w porywach ? 11 osób)
To chyba dobrze świadczy o nas i naszym zaangażowaniu…
Niestety ? ograniczenia tego miejsca każą mi w tym miejscu skończyć swoje wspominki, choć temat zasługuje na znacznie szersze potraktowanie.
Alex
świetny opis!!!
mała korekta – Karol – fotograf prasowy nie bral udzialu w photowalku, z tego co wiem nie bylo go nawet w tym czasie w kolobrzegu 🙂
Bardzo fajny opis, relacja, sprawozdanie. Naprawde miło było was poznac, i oby do zobaczenia. Moze wasza postawa zmobillizuje nas do wspolnego wybrania sie na plener:) Jeszce raz pozdrawiam
Maciek Lesniak
Dzięki i „naszej” Jamajce i „obcemu” Maćkowi 🙂 !!
Ten spacer pokazał mi (mam nadzieję, że nie tylko mi), że warto poznawać nowych ludzi. Warto uzupełniać swoje spojrzenie.
Zarówno nowi ludzie, jak i nowe spojrzenie to rzecz… bezcenna 🙂
Na pewno nie da się kupić, ani przeczytać nawet w najlepszej książce o fotografowaniu.
Na pewno jest tak, że każde oko połączone jest z jakimś sercem i jakąś duszą. Oko patrzy i widzi, ale to serce i dusza rysują końcowy obraz. A to jest właśnie to, co stanowi o nas – fotografach. Właściwie to już prawie FOTOGRAFACH 🙂